niedziela, 5 lipca 2015

Dlaczego nadchodząca korekta będzie bardziej dotkliwa?

Kilka tygodni temu moją uwagę przykuł pewien artykuł w “The Economist” w którym autor ostrzegał przed coraz bardziej prawdopodobnym widmem kolejnej recesji w USA. Poza przytoczeniem całej rzeszy argumentów na poparcie tejże teorii (zajmę się nimi za moment), zauważył on też jedną niezmiernie istotną rzecz: inwestorzy nie są przygotowani na kolejną recesję i towarzyszącą jej korektę na rynkach. Zaskoczeni inwestorzy często wpadają w panikę, co zazwyczaj prowadzi do BARDZO głębokiej korekty (przerażeni inwestorzy najpierw sprzedają, a potem zadają pytania). Poniżej esencja tego co autor chciał nam przekazać w swoim dość obszernym artykule.

Dlaczego należy spodziewać się recesji? Przede wszystkim, mało która gospodarka była w stanie rozwijać się dłużej niż 10 lat bez wejścia w recesję – gospodarka amerykańska zaczęła wzrastać w 2009 roku. Biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą na świecie (Grecja i cała reszta PIIGS, niepewny rynek chiński i inne rynki rozwijające się, liczne czynniki wewnętrzne mogące osłabić tempo wzrostu w USA), możliwość kolejnej amerykańskiej (i nie tylko) recesji wydaje się być coraz bardziej prawdopodobna.
Problem w tym, że w tym wypadku recesja i towarzysząca jej korekta na rynkach mogą być dużo gorsze niż poprzednio. Po latach ekstremalnie rozluźnionej polityki finansowej Fed i inne banki centralne nie mają w swoim arsenale żadnych sensownych narzędzi do walki z recesją. Dalsze drukowanie taniej waluty i zalewanie nią rynków nie przyniesie wymiernego efektu – zostajemy więc na łasce (a raczej niełasce) rynku. Współczuje wszystkim którzy nie zdążą sprzedać akcji zanim ta ponura prawda dotrze do całej rzeszy byków niezmordowanie kupujących S&P dzięki nagonce prowadzonej przez „mainstreamowe” media.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz